poniedziałek, 24 kwietnia 2017

Nowa powieść Jo Nesbo - Pragnienie

Jakież było moje zdziwienie kiedy kupując książki dzieciom w sklepie internetowym na Zająca natrafiłam przypadkiem na nową powieść Jo Nesbo. Od razu oczy mi się zaświeciły, bo uwielbiam serię z Harrym Hole w roli głównej, a nie ukrywam, że z roku na rok coraz bardziej wątpiłam, że będzie jej kontynuacja. Co tu dużo pisać, żadna z książek spoza cyklu o przygodach wspomnianego policjanta nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia. Przeczytałam wszystkie cztery (o ile dobrze pamiętam), ale byłam zaskoczona brakiem 'tego czegoś'. Na szczęście Hole wrócił w wielkim stylu. Od powieści nie mogłam się oderwać. Nie mogąc doczekać się wyjaśnienia intrygi książkę czytałam w każdej wolnej chwili, a nawet nie tak do końca wolnej:) Kto przeczytał poprzednią część może się bez problemów domyślić, kogo w Pragnieniu ściga Harry. Lubicie twórczość Jo Nesbo? Czytaliście tę książkę? 
Pozdrawiam serdecznie:)

wtorek, 18 kwietnia 2017

Filmowo - Ciało, Miasto 44, Colonia

Odkąd urodził się Antoni temat filmowy odpuściłam niemalże kompletnie. Ostatnimi czasy postanowiłam jednak nadrobić nieco zaległości. Przypomniałam sobie bowiem ile frajdy może dać obejrzenie dobrego filmu. Zaczęło się od Azylu, ale o nim już pisałam. W świątecznym okresie codziennie oglądaliśmy coś z mężem. A coż to takiego było?

Ciało (2003) - czarna komedia polskiej produkcji. Nienaganne opinie na filmwebie mnie nieco zwiodły, bo przerzucanie trupa z miejsca w miejsce nie do końca mnie bawiło... nawet jeśli trupem był Rafał Królikowski, którego pozytywnie odbieram. W zasadzie nie było chyba ani jednego momentu, który wywołałby uśmiech na mej facjacie. Nie mój klimat.

Miasto 44 (2014) - swego czasu było o nim bardzo głośno, dlatego cieszę się, że film obejrzałam. Muszę jednak przyznać, że doznałam lekkiego szoku, że obraz o tak ciekawej tematyce kompletnie nie przypadł mi do gustu. Męczyłam się niesamowicie, ledwo dobrnęłam do końca. Bywały momenty, że nie wiedziałam o co chodzi, co się tam w ogóle dzieje. Główny bohater też nie spodobał mi się zbytnio, wydał mi się mało charyzmatyczny jak na tak ważną postać, niewyraźny. Być może nie znam się na sztuce, ale z pewnością nie obejrzę tego filmu ponownie.

Colonia (2015) - niepozorny film, ale powalił mnie na kolana. W tym przypadku główni bohaterowie, jak dla mnie, są niesamowicie charyzmatyczni. Mowa zarówno o pozytywnych charakterach, jak i tych złych do szpiku kości. Bardzo spodobała mi się Emma Watson i Daniel Bruhl, wspaniale sobie partnerowali. Zmyślony (jak mniemam) watęk dwojga głównych bohaterów osadzony został w wydarzeniach rzeczywistych. Film opowiada bowiem o osadzie, która naprawdę istniała. Wiele postaci także jest autentycznych, jak chociażby założyciel Kolonii Dignidad  i jej przywódca zarazem - Paul Schafer. Streszczając w dwóch zdaniach film: Młody chłopak - Niemiec - przez swoją polityczną działalność na terenach Chile - zostaje uprowadzony i osadzony we wspomniannym obozie. Jego dziewczyna za wszelką cenę stara się go odnaleźć i do sekty zgłasza się na ochotnika. Niesamowite napięcie od samego początku niemalże. Co tu dużo pisać: emocje sięgały zenitu, a serducho waliło jak oszalałe. Polecam w stu procentach!:)

Czy widzieliście wymienione filmy? Jakie emocje wzbudziły?
Pozdrawiam serdecznie:)

czwartek, 6 kwietnia 2017

Azyl

Jakiś czas temu, po dłuższej przerwie, udało mi się wybrać do kina. Od chwili kiedy usłyszałam w DD TVN o 'Azylu' wiedziałam, że muszę ten film obejrzeć. Historia opowiada o rodzinie Żabińskich, opiekunach warszawskiego zoo, którzy próbują uratować nie tylko znajdujące się pod ich opieką zwierzęta, ale także Żydów. Decydują się ponieść śmiertelne ryzyko, wyprowadzić 'wybranków' z getta i zapewnić im dach nad głową, a to wszystko pod samym nosem okupantów, którzy z zoo uczynili skład broni. Pomimo tego, że momentami film przedstawiał rzeczywistość zbyt 'cukierkowato' (brak problemu z organizacją jedzenia chociażby) to jestem 'Azylem' oczarowana. Nie przeszkadza mi to, że obraz zrealizowano na ulicach Pragii albo to, że wypatrzyłam jedną polską twarz jedynie. Zagraniczne aktorstwo bardzo przypadło mi do gustu. Co tu dużo pisać: jak dla mnie strzał w dziesiątkę! Jako, że film pozostawił niedosyt (chętnie obejrzałabym go jeszcze raz) to musiałam wejść w posiadanie literatury uzupełniającej:)
Zastanawiam się czy także mieliście przyjemność obejrzeć już 'Azyl', a jeszcze bardziej ciekawią mnie Wasze opinie i odczucia. Pozdrawiam serdecznie:)