poniedziałek, 14 września 2015

Przedjesienne impresje

Ostatnimi czasy wzięło mnie na jesienne klimaty. Obecnie pogoda jest jednak bardziej letnia aniżeli charakterystyczna dla pory roku, która ma nastąpić niebawem. Korzystamy więc z tego faktu i staramy się wolne chwile spędzać na zewnątrz. 
W weekend byliśmy w Lubniewicach nad jeziorem oraz na wsi. Ponadto bywamy dość regularnie w Santoku nad rzeką. Są to plenerowe i maksymalnie kilkugodzinne wypady, ale zawsze pozwalają naładować nieco akumulatory. 









W związku z drzewami pełnymi owoców od piątku opijamy się sokami własnej roboty. Wychodzą smaczne. Dodatkowy komfort daje świadomość braku ulepszaczy czy oprysków tychże składników;)
Zastanawiam się jak Wy spędzacie te ciepłe dni:) 
Pozdrawiam serdecznie:)















niedziela, 6 września 2015

NIE dla głupoty

Wczoraj miałam okazję przeczytać o poczynaniach jednej z byłych uczestniczek programu 'Top Model'. Od dłuższego czasu jest ona związana z branżą futrzarską. Ostatnio przeszła jednak samą siebie: udostępniła zdjęcie, które przedstawia ją wraz z małym i przestraszonym lisem na rękach. Fotografia opatrzona była mniej więcej takim tekstem: 'sezon na lisy oficjalnie uważam za otwarty'. Nietrudno więc domyślić się co stanie się ze zwierzęciem ze zdjęcia. Dla mnie chwalenie się sercem z kamienia jest głupotą, ale już samo promowanie zabijania zwierząt dla mody jest dla mnie czymś nie do przyjęcia. Nie akceptuję produkowania i noszenia naturalnych futer. O ile mogę zrozumieć jedzenie mięsa i noszenie skórzanych butów np. (skóra jako odpad), mordowanie zwierząt jedynie w modowym celu - dla próżności jest dla mnie nienormalne, a na osoby obnoszące się futrami patrzę z politowaniem. 
Osobiście jedząc mięso mam wyrzuty sumienia i zamierzam do końca przyszłego roku wyeliminować ten element z diety by żyć w większej zgodzie ze sobą. Osób z otoczenia jednak namawiać nie będę, bo uważam, że to powinna być indywidualna decyzja. 
Generalnie brak szacunku do zwierząt mnie mocno irytuje. Jako dziecko zdarzało mi się podnieść rękę na psa jednak z perspektywy czasu jak sobie o tym przypomnę robi mi się słabo... Obecnie kocięta traktuję jak równoprawnych członków rodziny i na każdym kroku staram się okazać im szacunek, a nie 'prychać' czy 'psikać' na nie. 

Nigdy nie zrozumiem więc topienia małych kociąt czy psów, trzymania tych drugich na łańcuchach (domena wiejska) albo zjadania żywcem zwierząt. Odnośnie pozbywania się 'noworodków' - czy nie lepiej wygospodarować 150 zł na sterylizację kotki zamiast mieć na sumieniu niewinne stworzenia.  Chociaż w sumie tacy ludzie sumienia nie mają...



środa, 2 września 2015

Nie taka zła ta jesień

Rok 2015 już raczej upałami nie zaskoczy. Mimo, iż ze względu na stan odmienny gorące dni w tym roku znosiłam gorzej niż normalnie (bóle głowy, migotanie w oczach, puchnięcie stóp, mocne osłabienie) nie narzekam, że takowe pojawiły się. Nie lubię spędzania czasu na słońcu, męczę się, ale w zeszłych latach zdarzało mi się narzekać na to, że zarówno lata jak i zimy stały się nijakie, bez wyrazu. I tak w moim odczuciu do ciepła z okresu szkolnego czy nawet studenckiego trochę brakuje, ale wydaje mi się, że tragedii w tym roku nie było i można odczuwać spełnienie w pogodowym temacie. Mam nadzieję, że i zima pozytywnie zaskoczy, a szczytem marzeń byłyby białe świętaJ


Nadejście jesieni mnie nie przeraża. Pomimo tego, że wrzesień zawsze wiązał się ze smutnym wydarzeniem jakim było rozpoczęcie roku szkolnego, a październik roku akademickiego, łączyło się to też z nowym początkiem, czystą kartą. Zawsze przy tym odliczałam dni do Świąt Bożego Narodzenia, które niestety z roku na rok tracą dla mnie nieco klimat, ale i tak cieszę się na myśl o spotkaniu przy stole i rodzinnej atmosferze. Lubię nawet smród dymu z kominów. Zima bowiem jak i jesień zresztą też kojarzą mi się z beztroskim dzieciństwem czy młodością. Pamiętam jak w gimnazjum na kilka miesięcy przed samym grudniem z katalogu AVON zamawiałam kosmetyki z brokatem czy świąteczne płyny do kąpieli… albo jak podczas studiów siostry w Poznaniu przyjeżdżałam do niej na weekend i przed świętami kupowałyśmy wspólnie prezenty pod choinkę członkom rodziny (2003 rok), szalałyśmy wówczas na punkcie IKEA. Obecnie cieszy mnie nawet to, że wraz z rozpoczęciem września możliwe będzie obejrzenie nowych odcinków seriali, które lubię, a w zasadzie serialu, bo mam na myśli polsatowskie ‘Przyjaciółki’. Nie należę też do osób, które ‘załamane’ są tym, że o 19 jest już ciemno. Ja tego typu ciemność lubię, bo zaszycie się w domu pod kocem nabiera fajnego klimatu. Dodatkowo jesienne miesiące bogate są w rozrywkowe jak dla mnie wydarzenia. Przykład stanowią urodziny kuzynów Jasia i samego Jasia również. Trochę mnie poniosło więc lepiej kończę ażeby nie wprawić Czytelników w stan uśpienia;)


Zastanawiam się czy lubicie jesień czy może wolelibyście by ta została w kalendarzu pominięta;)