piątek, 28 lutego 2014

Styczeń/ luty 2014


W ostatnim czasie dopadł mnie spadek formy. Nie mam na nic siły. Albo przesilenie albo znerwicowanie. Dzisiejszej nocy męczyły mnie także koszmarne sny. Moją wieczorną lekturą jest Armia Izaaka. Walka i opór polskich Żydów. Rewelacyjna książka aczkolwiek nie posłużyło mi czytanie bezpośrednio przed snem na temat okrucieństw Powstania Warszawskiego. Podsumowując nie mogę doczekać się wiosny z prawdziwego zdarzenia, może wówczas energia powróci. Kończę jednak narzekać  bowiem większość osób z mojego otoczenia odczuwa od kilku dni osłabienie.

Postanowiłam się wziąć nieco za siebie i średnio 2x w tygodniu biegam wraz z siostrą. Gdyby nie to, że przejawia ona zainteresowanie tą formą ruchu, chyba nie udałoby mi się przemóc i zmobilizować do biegu w pojedynkę. Muszę też ukrócić swoje obżarstwo, bo inaczej tekstylia sprzed odmiennego stanu pójdą na zawsze w odstawkę;)

Nie mogę się też doczekać nowych odcinków  „dawnych” seriali takich jak Prawo Agaty, Lekarze czy  Przyjaciółki. Drugą pozycją jestem co prawda rozczarowana, podobnie jak zapowiadającym się niegdyś bardzo dobrze serialem Usta usta. Fabuła naciągana, główni bohaterowie tracą życie itd. Smutasy. Z ciekawości jednak będę śledzić losy lekarzy;>
Poza tym spokojnie wiedziemy sobie żywot w 5;) W weekendy wybieramy się na plenerowe spacery z Janem, który swoją drogą jest złotym – dużo śpiącym dzieckiem;) Noce przesypia w całości, bez pobudek: od 22 do 7-8 rano. Syn skończone ma już 3 miesiące. Z perspektywy czasu stwierdzam, że nasze początkowe wspólne tygodnie (ok. 5) były najgorsze. Pomijam kwestie bycia zombie (z przemęczenia). Całkiem inaczej wyglądają relacje z coraz bardziej świadomym dzieckiem. Jan się uśmiecha w reakcji na konkretne zachowania – zaczepki czy obrazy - twarze, kolki minęły i wszyscy są zadowoleni;)

W styczniu udało nam się wyskoczyć do kina na film Biegnij chłopcze biegnij. Myślę, że jest zdecydowanie godzien polecenia (oparty na faktach, ciekawa tematyka) choć momentami wydawał się nudnawy. Ciężko mi stwierdzić jaką notę bym mu wystawiła w związku z tym. Bardziej w moim guście jest np. Czarna księga także poruszająca kwestię zagłady Żydów – połączenie intrygi kryminalnej, zdrady z wątkami sensacyjnymi. Niebawem wezmę się za czytanie książki i porównam ją z obrazem filmowym. 


Zastanawiam się jak Inni Blogerzy się czują. Mam nadzieję, że przesilenie nie daje tak bardzo o sobie znać. Pozdrawiam serdecznie:)