Ostatnio przeglądając
Internet natknęłam się na artykuł dotyczący nagości dzieci w sieci. Chodziło głównie
o umieszczanie ‘kompromitujących’ (chociażby podczas kąpieli robionych) zdjęć
pociech na portalach społecznościowych przykładowo. Tekst miał przestrzegać przed robieniem
pożywki dla pedofilskiego światka. Moja wyobraźnia co prawda aż tak daleko nie
sięga aczkolwiek postanowiłam wypowiedzieć się w temacie.
Jak Jasio
się urodził postanowiłam, że nie powstanie zdjęcie, na którym ‘wszystko’ jest
widoczne. Powód jest prosty: odpowiedzenie na pytanie po co takowe miałoby
powstać. Być może nie mam dystansu do siebie i jestem przewrażliwiona nieco w pewnych
kwestiach (przypuszczam, że gdyby od małego człowiek chodził bez ubrań
przykładowo i miał wpojone, że ukazywanie pewnych części ciała jest na porządku
dziennym to w ogóle nie byłoby 'nagościowego' tabu). W opisywanej kwestii
postępuję w zgodzie z pewną złotą myślą: nie czyń drugiemu co tobie nie miłe. A
zatem: czy chciałabym mieć niemowlęce nagie zdjęcie? Nie. Czy chciałabym by w
Internecie mój rodzic zamieścił taką fotografię? W żadnym wypadku. A może podobałoby mi się gdyby matka chwaliła się zdjęciami, na których ukazana jest sytuacja jak karmi
mnie w sposób naturalny? Nigdy w życiu - poczułabym się niczym żeńskie
wcielenie maminsynka. Mimo, że zbliżam się do trzydziestki gdyby takowe obrazy
zostały uwiecznione i ujrzały światło dzienne byłoby mi po prostu wstyd. Psychika raczej pozostałaby bez szwanku aczkolwiek zniesmaczenie z mojej strony byłoby niemałe. Jeśli
ktoś uważa, że karmienie piersią jest piękne niech sobie utrwala materialnie
takie chwile, ale pytanie: po co obnosić się z tym w sieci? Myślę, że trzeba
pomyśleć o dzieciach i o tym czy za kilka/ kilkanaście lat nie będą miały żalu
i nie będą odczuwały wstydu z powodu działań rodziców. Jest przecież tyle
ładnych zdjęć, które nie zahaczają o intymne części ciała bądź sytuacje, dlaczego
więc obnażać dziecko bez jego zgody. Bardzo ciekawi mnie jakie Wy zajmujecie
stanowisko w tym temacie.
Pozdrawiam
serdecznieJ