czwartek, 4 grudnia 2014

Odpowiedzi na wyzwania

Bardzo dziękuję za nominację do zabawy Networkerce oraz Kai

Na początek siedem faktów o sobie. Muszę nadmienić, że nie są one bardzo wyszukane, ale to co przyszło mi na myśl przelałam na stronę;)

Uwielbiam wspominać. Niektórzy żyją przyszłością, ja natomiast bardzo często myślami siedzę w przeszłości, idealizuję ją wręcz. Wolałabym jednak aż z taką nostalgią dawnych czasów nie analizować, a skoncentrować się na teraźniejszości oraz realizacji planów i marzeń. A skoro mowa o marzeniach…

Udało mi się zrealizować jedno ze swoich marzeń. Posiadam dwa kociaki. Pochodzą one z różnych domów, są praktycznie w tym samym wieku (10 dni różnicy), a co najważniejsze: są to kotka i kocur. Zawsze chciałam posiadać kota w domu, a parka to w zasadzie szczyt marzeń.

Nie uznaję second handów. Wolałabym mieć jedne spodnie nowe, aniżeli kilka par używanych. Zawsze zastanawiałabym się kto nosił je wcześniej, co w nich robił itd., a moja wyobraźnia jest bujna. Uznaję jedynie odzież po kuzynie, bo wiem, że on także nie miał odzieży pochodzącej z second handów. Mam nadzieję, że w żaden sposób nie uraziłam nikogo w tym punkcie. Nie miałam niczego złego na myśli, wiem, że wiele osób, żeby nie napisać większość czyni zakupy w sklepach z używaną odzieżą, bo można znaleźć tam ciekawe rzeczy.

Nie lubię całowania. Chodzi mi głównie o sytuacje takie jak: powitania, pożegnania czy składanie życzeń. Nie rozumiem bowiem czemu zabieg taki ma służyć. Jak dla mnie podanie ręki w zupełności wystarczyłoby choć może świadczyć  to o oziębłości.

Preferuję błyszczące elementy. Niektórym osobom cekiny na ubraniach czy złote nitki wydają się kiczowate, ale mimo wszystko lubię je. Podobny stosunek mam do kosmetyków. Zawsze wybiorę cień, lakier do paznokci czy szminkę z połyskującymi drobinkami - matowe nie przyciągają mojej uwagi.

Bardzo cenię w ludziach cechy takie jak odwaga i skromność. Zawsze imponowało mi bardzo bohaterstwo filmowych policjantów czy innych postaci wykazujących się dzielnością. Marzę o tym by kiedyś stać się choć w połowie tak odważnym człowiekiem;) Drugi atrybut cenię na bazie opozycji: zarozumialstwo mnie bowiem odrzuca.


Kiedyś bardzo przejmowałam się opinią innych osób. Teraz natomiast wdrażam system odwagi bycia sobą niezależnie od odbioru własnej osoby. Staram się postępować w z zgodzie ze swoimi zasadami i przemyśleniami. Przykładem może być zwracanie się do teściów na ‘ty’. Propozycja takiego rozwiązania w żadnym razie nie była poparta niechęcią, uprzedzeniem czy negatywnymi emocjami. Mówienie ‘mamo’, ‘tato’ nie byłoby w moim stylu po prostu. 

A teraz kilka słów o świętach.

Jak wspominasz święta z dzieciństwa? Które najbardziej zapadły Ci w pamięć?

Dzieciństwo miałam szczęśliwe i beztroskie stąd też święta kojarzą mi się bardzo dobrze: rodzinna atmosfera, komplet bliskich osób, niekiedy klimatyczna pasterka. Wigilię spędzałam wraz z rodzicami i siostrą w dwóch domach: najpierw u jednych, później u drugich dziadków. Niesamowity był to czas – wspomnienia piękne. Trudno mi stwierdzić, które należały do najlepszych. Myślę jednak, że bardzo fajne były te w 2005 roku, kiedy uczęszczałam do drugiej klasy liceum. Nie opuszczał mnie bowiem dobry humor, z optymizmem patrzyłam na świat.


Wolisz dostawać czy dawać prezenty?

Hipokryzją byłoby napisanie, że nie lubię prezentów otrzymywać:) Dawanie komuś jednak także sprawia mi radość. Ciekawa jestem reakcji obdarowanego, a gdy widzę zadowolenie robi mi się miło. Gorzej jak nie jestem pewna czy wstrzeliłam się w gusta i w tym roku towarzyszy mi ten właśnie dylemat;)



Jaka jest Twoja ulubiona świąteczna piosenka?

Trudno mi wybrać jedną jedyną. Myślę jednak, że utwór ‘Last Christmas’ zawsze będzie miał dla mnie klimat.



Stawiasz na prezenty wykonane ręcznie, czy raczej na kupne?

Jestem beztalenciem, tak więc pozostaje mi jedynie kupno. 


Przywiązujesz dużą wagę do sposobu pakowania prezentów?

Nie bardzo. Zwykle zlecam pakowanie komuś z rodziny, bo mi wychodzi to nieco szkaradnie;>



Jakich potraw nie może zabraknąć na Twoim wigilijnym stole?

Barszczu, pierogów. Wiem natomiast  jakiej bym nie chciała: karpia – szkoda mi tych zwierząt, bo warunki w jakich są przetrzymywane w marketach są 'nieludzkie'.



O jakich prezentach marzysz w tym roku?

Chciałabym jedynie zdrowia dla rodziny i zwierzaków, a z materialnych, które otrzymam będę z pewnością b. zadowolona. 



Co powie Twoje zwierze o północy?

Pewnie nic, a szkoda. 



Jak dekorujesz swój dom na święta? Choinka żywa czy sztuczna?

Stawiam na sztuczną choinkę i plastikowe bombki – profilaktyka przed łakomą kotką, która mogłaby jeść igły. Ponadto jest to bardziej ekonomiczne rozwiązanie jak dla mnie. 



Z czym najbardziej kojarzą Ci się święta?

Z rodzinną atmosferą, opłatkiem, nastrojem, klimatem, choinką, piernikami, ciastami, prezentami. Nie cieszą mnie co prawda tak mocno jak kiedyś, ale i tak lubię tę atmosferę. 


Pozdrawiam serdecznie:)

28 komentarzy:

  1. Wiesz,że mam podobny stosunek do second handów- naprawdę mnie męczy świadomość,że ktoś to nosił przede mną. Ja mam małego fioła na punkcie czystości, więc odstrasza mnie wizja bakterii ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Choć sprzątać nie lubię (co oznacza, że nie wiadomo jak sterylnie w mieszkaniu niestety nie mam) to jednak bliskie jest mi to o czym piszesz;)

      Usuń
  2. Dziękuję za odpowiedzi na moje pytania :D Też nie mam karpia na wigilii, choć wiele osób mi się dziwi. Nie wyobrażam sobie trzymać takiego w wannie czy w misce.. U mnie formę ryby na stole wigilijnym pełnią Nototenie, są smaczne, białe mięso i przede wszystkim nie mają dużo ości (tylko kręgosłup aż do ogona)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjemność po mojej stronie:)
      W moim rodzinnym domu karp bywa, niestety nie jestem w stanie wyplenić tego zwyczaju. Ja oczywiście go nie spożywam.

      Usuń
  3. Uwielbiam second handy, od jakiegoś czasu mam z nich 90% ciuchów. Sklep sklepowi nierówny, mam w Warszawie takie, w których jest mnóstwo prawie nowych lub nawet nowych rzeczy z metka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Teraz już wiem, dlaczego dodałabyś coś błyszczącego do moich matowych szminek :p
    Cudne są te Twoje koty.

    OdpowiedzUsuń
  5. również denerwuje mnie to całowanie w opisanych przez Ciebie sytuacjach
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za udział w zabawie ;)
    Wydaje mi się, że najgorsze jest całowanie się z ciociami, których w gruncie rzeczy się nie zna i niemal można byłoby rzec, że to obce osoby.

    OdpowiedzUsuń
  7. swietnie cie rozumiem z tym idealizowaniem przeszlosci
    czasami tak gleboko siedze w tym co bylo ze nie potrafie isc do przodu

    ja do second handow rzadko zagladam
    wole chinskie centrum handlowe bo jest nawet tansze niz sh :P

    OdpowiedzUsuń
  8. ile sobie poczytałam o Tobie .nie które rzeczy i u mnie zgadzają się ,chocby z sh :)
    http://swiatamelki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. To teraz czas na spełnianie kolejnych marzeń ;)
    Też nie widzę sensu całowaniu starych ciotek na imieninach bo tak wypada.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo miło się czytało :) Mój psiak na pewno powiedziałoby, że koniecznie mam mu dawać więcej smakołyków. On by jadł i jadł bez końca :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Sądząc po twoich odpowiedziach, to podobne jesteśmy do siebie :-) Też lubię wspominać, często rozmyślam o przeszłości i wszystko analizuję... Nie kupuję ciuchów w sh, ale nie mam nic przeciwko nim, jak ktoś mi cos da, wyszuka, to będę chętnie nosić, ale sama tam nie wchodzę, nie mam cierpliwości ;-) Z całowaniem mam identycznie, nie rozumiem i nie lubię :-)Odwagę i skromność również cenię i nie znoszę zarozumialstwa, przechwalania i ogólnie takiego "ąę". I też zawsze przejmowałam się opinia innych, ale u mnie to za sprawą niskiej samooceny, mam nadzieję, że kiedyś uda mi się to zmienić ;-) Moją ulubioną świąteczną piosenką jest "all i want for christmas for you" Mariah Carey :-) Karpia nie jadam :-) Żywej choinki jeszcze nigdy nie miałam, zawsze sztuczną, więc choć raz marzy mi się żywa, może w tym roku to spełnię :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Miło mi Cię lepiej poznać :) Co do sh mam bardzo podobnie...

    OdpowiedzUsuń
  13. Last Christmas jakimś cudem zawsze wprowadza atmosferę. Nawet kolędy tak mnie nie nastrajają ;p
    Dopóki nie przeczytałam Twojego postu nie rozumiałam, że tak naprawdę i ja nie znoszę całowania się na powitanie :/ Z wujkami, cioicami, czasem z zupełnie obcymi osoami :/

    OdpowiedzUsuń
  14. Przeczytałam do końca:) Przyznam szczerze, że ja też nie do końca rozumiem o co chodzi z tym całowaniem. Co więcej uważam, że to jest jakieś takie irytujące. Również dla mnie Last Christmas to symbol Świąt:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Miło było poczytać kilka słów o Tobie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. fajnie się to czyta, choć ja kompletnie inaczej postrzegam swiat - faktycznie, lubię wspominać i podoba mi się Twoje podejście: wspominanie, ale nie rozpamiętywanie, analizowanie. idźmy naprzód ;) z drugiej jednak strony, uwielbiam całowanie i jak najbardziej uznaję secondhandy - ktoś to kiedyś nosił? upiorę i problem z głowy ;)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. Tak samo jak Ty nie ubieram się w second handach i uwielbiam błyszczące elementy. :)
    Z wielką przyjemnością czytałam o świętach. <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Miło, że się podzieliłaś faktami o sobie...zawsze z ciekawością czytam odpowiedzi na zadane pytania.

    OdpowiedzUsuń

  19. CUDOWNIE
    pozdrawiam,
    Ola
    Fashiondoll.pl

    OdpowiedzUsuń
  20. Też nie lubię cmokania na powitanie! Nie mogłabym mieszkać we Włoszech lub we Francji, bo tam nic, tylko się całują :))

    W wolnej minutce zapraszam do nas :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Przypomniało mi się jak w tamtym roku jak tylko leciało gdzieś "Last christmas" to Julka strasznie płakała :) Baliśmy się jej do galerii zabierać :) Teraz już tak nie reaguje, a ta piosenka najbardziej kojarzy mi się ze świętami :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Też nie lubię second handów... Jakoś nie :)
    Fajny post :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Moja wyobraźnia też nie pozwala mi spokojnie kupować ubrań w second handzie :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Fajnie,że poprzez kilka pytań i odpowiedzi można Cieboe bliżej poznać. :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. Mamy bardzo podobne poglądy na świat, widać, że jesteś bardzo ciepłą i rodzinną osobą :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  26. Tez nie jem karpia, z tych samych wzgledow co ty.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarze :)