wtorek, 15 grudnia 2015

Początki podwójnego macierzyństwa

Kiedy Jasiu się urodził nie umiałam w zasadzie nic w temacie opieki nad dzieckiem. Stopniowo nabywałam nowe umiejętności, poznawałam jasiowy ‘mechanizm’. Początki w moim odczuciu do łatwych nie należały. Poradniki w stylu Zawitkowskiego niewiele mi dały. Bardziej przydały się siostrzane rady tudzież ‘pokaziki’ kąpieli i innych zabiegów pielęgnacyjnych. Wyspana nie byłam gdyż nie ucinałam sobie drzemek z Jasiem w dzień. Przyznam jednak, że z perspektywy czasu dziwię się swoim narzekaniom z tamtego okresu, bo możliwości regeneracji sił były, ale z nich nie korzystałam. Obecnie w tej kwestii jest gorzej. Co prawda udaje mi się zintegrować drzemki maluchów czasami, ale raczej nie nakładają się one w 100 procentach. Ponadto i tak bym nie zasnęła, bo jestem bardziej typem ‘czuwającym’. Moja noc za to rozpoczyna się ok. 22, czyli stosunkowo wcześnie. Wliczając pobudki na karmienie około 5-6 godzin snu wychodzi, co nie jest złym rezultatem. To, co wydaje mi się być dużym plusem przy drugim dziecko to wiedza i doświadczenie. Oczywiście są sytuacje, w których muszę się radzić czy to lekarza, położnej czy kogoś z rodziny – siostry głównie - jednak są to sporadyczne zabiegi. Innymi słowy nie czuję się takim nieporadnym rodzicem jak dwa lata temu i spokojniej do wszystkiego podchodzę. Spokojniej w temacie opieki względem niemowlęcia, bo jak obie sztuki zaczynają w tym samym czasie płakać bądź chcą na ręce to kłucia w serduchu z nerwów pojawiają się, ale taki to już ze mnie znerwicowany człowiek;)
Pierwszy spacer Antka

Uprowadzenie Antka

Mały pomocnik

Osiedlowy spacer

Czerpanie radości ze wspólnego spaceru

Buziak

Mały kudłaty stróż

Zastanawiam się czy ‘podwójni’ rodzice mają podobne do moich odczucia. Pozdrawiam serdecznieJ

29 komentarzy:

  1. Hej :) Przede wszystkim - gratuluję :) Niestety nie jestem w stanie opisać swoich odczuć w tym temacie, bo jestem mamą jednego brzdąca. Przynajmniej póki co...bo nie ukrywam, że marzy mi się drugie dziecko bardzo!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wcześniejsze doświadczenia zawsze się przydają:)
    Jak sobie słodko Maluszek śpi:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pewnie, że mają :) Przypomniałaś mi jak to było u mnie - to już 3 lata minęło. Ale czas leci. Człowiek już więcej wie, do wielu spraw spokojnie podchodzi i jakoś bardziej zorganizowany. A z czasem jest coraz lepiej ... wspólna zabawa dzieciaków a mama ma wolne. Ale to jeszcze trochę :) Cudne maluszki!

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam :) wpadłam przypadkiem ale widzę że jesteśmy w podobnym etapie ;)
    Mam identyczne odczucia jeżeli chodzi o drugiego malucha,teraz jest tak jakoś bardziej spokojniej,więcej już doświadczenia..i przeżyć ;)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. poczatki z jednej strony sa trudniejsze ; bo wiecej obowiazkow; z drugiej strony doswiadczenie w obsludze niemowlaka daje spokoj i pewnosc siebie

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję! Samych cudowności dla Was!
    U mnie jest tak duża przerwa w czasie miedzy chłopakami, ze mam uczucie posiadania dwóch jedynaków:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale słodcy są obaj, to zdjęcie braci jest piękne :)
    Na pewno drugie macierzyństwo jest spokojniejsze, w końcu już doświadczona mama z Ciebie:)
    https://sweetcruel.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Jaki fajny i opiekuńczy starszy brat z Jasia! :) Ja póki co chętnie poczytam o doświadczeniach podwójnej mamy, na przyszłość się przyda :)

    OdpowiedzUsuń
  9. jest dokladnie tak jak piszesz. przy pierwszym dziecku narzekalam itp.. ale dopiero przy drugim zobaczylam ze teraz moge sobie ponarzekac a i madrzejsza jestem i tak sie wszystkim nie przejmuje jak mamy ktore maja tylko jedno dziecko.

    Slodkie dzieci. Calusy :**

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja chętnie poczytam o Twoim doświadczeniu i spostrzeżeniach nad dwójką dzieci. Co prawda oczekuję dopiero pierwszego, ale nie ma to jak poradzić się mamy z doświadczeniem. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. No to witam w klubie :) urodziłam drugiego malucha 3 miesiące temu :)fakt z pierwszym dzieckiem jest więcej czasu ale jesteśmy bez doświadczenia i czuwamy ;) z drugim juz wiadomo co i jak ale czasu mniej ;)choc u nas fajnie sie wszystko ogarnęło a ze starszą córcia piekłam już pierniczki :)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. ale piękne zdjęcie jak starszy daje buziaka młodszemu:D

    OdpowiedzUsuń
  13. wychodzę z założenia, jak obserwuje znajomych - rodziców, że wszystkie poradniki się chowają, jak przychodzi co do czego..rodzicielstwo to dla mnie wyższa szkoła magii i wtajemniczenia:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bycie podwójnym rodzicem jeszcze przede mną, powoli dojrzewam do decyzji o drugim dziecku, ale nie ukrywam, że trochę się boję. Jako notoryczna "słomiana wdowa" nie będę miała lekko...
    Masz urocze dzieciaki, a ten kot jest boski :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wszystko jeszcze przede mną. Póki co mam jedną agentkę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten buziak był przeuroczy ;) A ja byłam taka wredna, że zamiast całować młodszego brata, to go biłam...:D

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale masz teraz fajnie z tą dwójeczką. :)
    Sama dzieci nie mam, jednak dużo obserwowałam u mojej kuzynki - na pierwsze dziecko się chucha i dmucha, na drugie nieco mniej, bo ma się już większą wiedzę, a trzecie dziecko - w przypadku mojej kuzynki wychowuje już na totalnym luzie. :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie jestem rodzicem, więc nie wypowiem się w tej kwestii ;p
    Mam 24 dzieci, ale muszę sobie z nimi radzić tylko kilka godzin w ciągu dnia ;)
    A buziakowe zdjęcie jest przesłodkie!

    OdpowiedzUsuń
  19. Dla mnie jesteś wzorem, bo ja naprawdę podziwiam wszystkie matki, które po urodzeniu dziecka wiedzą jak się nim zająć. Ja chyba bym umarła ze strachu, że zrobię coś nie tak.

    OdpowiedzUsuń
  20. Kiciuś pomaga ;* Heh kobiety tak mają że za bardzo wszystkim się przejmują. Lepiej jednak według mnie chuchać na zimne niż coś przeoczyć. Zawsze lepiej się mile rozczarować niż ponieść porażkę, że czegoś nie dopilnowałam.

    OdpowiedzUsuń
  21. Dajesz sobie radę a to najważniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  22. :) fajnie ze jakos idzie z opieka:) zawsze drugie dziecko juz inaczej, pewnie sie wychowuje:) ale i tak ciekawa jestem jak to byc mama :)narazie przede mna;oo

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja cały czas jestem przed tym etapem. Chociaż czasami myślę, że może warto by już zacząć ;) W końcu Filip ma już 1,5 roku :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Wiem, że trochę nie na temat, ale takie wpisy przypominają mi jak przykrą sprawą jest to, że w niektórych krajach, w tym w Polsce, pary jednopłciowe mają cholernie utrudnione wychowywanie swoich dzieci przez niefunkcjonalne i nieuczciwe prawo.

    OdpowiedzUsuń
  25. W tym temacie jestem zielona. Jak Cię czytam, to uważam za bohaterkę w tej codzienności :)
    Trzymaj(cie) się cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  26. Ewo, nie miałam takiego problemu na codzień, bo jestem mamą jedynaczaki, ale bywało, że opiekowałam się i swoim dizeckim i siostry. Jest to nielada wyzwanie ! Trzymam za Ciebie kciuki, i życzę Ci abyś z macierzyństwa czerpała jak najwięcej pozytywnych emocji. Ale też umiała odpocząć czasem od roli mamy. Wszystkiego dobrego !

    OdpowiedzUsuń
  27. Dawno tu nie zaglądałam... jaka niespodzianka. Gratuluję drugiego dziecka! A pierwszy syneczek jaki już duży. Wow. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!!! Samych pomyślności, radości, pozytywnych niespodzianek :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Gratuluję maleństwa! Matczyne perypetie jeszcze przede mną, ale i tak już podziwiam Cię w tej podwójnej roli i kibicuję :))

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja liczę na to, że przy drugim będę już bardziej ogarnięta niż teraz. Momentami czuję się totalnie zielona :P
    Z tym, że moja mała praktycznie wcale nie śpi w ciągu dnia, czasem zdarzy jej się drzemka z godzinkę półtorej, ale raczej śpi w ciągu dnia bardzo lekko i byle szelest ją budzi.
    W nocy już zaczęła mi przesypiać ciągiem po 4 czasem 5 godzin, więc jest lepiej. Też jestem niewyspana, ale przyznam szczerze, że trochę przywykłam i czuję się już znacznie lepiej, niż miesiąc, czy dwa temu. Moja jest mocno absorbująca, nie poleży dłużej niż 10 min sama. Czasem trudno jest coś zrobić w domu, ale jakoś ogarniam. Może nie zawsze w takim czasie, jak bym chciała, ale jakos udaje się :)
    A w ogóle masz podobny wózek jak ja :) Jakiej firmy tak spytam z ciekawości? Bo wygląda solidnie :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarze :)