W związku z brakiem weny pisarskiej i ogólnym ‘zmuleniem’ post
będzie dość ubogi w treść. Będzie to raczej foto-relacja aczkolwiek
ostatnimi czasy nachodzi mnie wiele różnego rodzaju refleksji więc z pewnością
nadrobię. Przy okazji zastanawiam się czy inni Blogerzy (w szczególności
Blogerki;)) także czują się tacy wyzuci z energii;)
Kilka tygodni temu odbył się chrzest Jasia. Na zdjęcia czekamy w dalszym ciągu aczkolwiek mężowi udało się kilka takowych popełnić;) Nie rozpisuję się więc i na ten temat, bo być może poświęcę całego posta tej tematyce.
Jasiu wzbogacił się o kilka nowych zabawek.
Ponadto widok kociaków
go uspokaja i wywołuje uśmiech na jego twarzy. Kotka także okazuje zainteresowanie. Chyba poluje na kolejną ‘ofiarę’, która będzie ją głaskać;) Niekiedy odnoszę wrażenie, że ona wszystko
rozumie, powiedziałabym wręcz, że ma instynkt macierzyński jakkolwiek dziwnie
brzmieć to może. Wczoraj na przykład pierwsza pobiegła do sypialni, na górę jak
tylko usłyszała jasiowy płacz. Jak schodzi na dół z kolei robi to bardzo
subtelnie, bezgłośnie, tak by nie obudzić Jasia.
Kocurek jest nieco mniej
Jasiem zainteresowany, ale oba kudłacze są kochane niesamowicie.
Trzy tygodnie temu miała miejsce pierwsza wyprawa w spacerówce. Jasiu bowiem znudzony był brakiem wrażeń w gondoli. Zmiana była strzałem w dziesiątkę, bo znacznie bardziej odpowiada mu forma siedząca bądź w połowie leżąca. Musieliśmy powrócić do smoków gdyż ząbkowanie dawało o sobie boleśnie znać, a żele łagodzące ból przestały pomagać.
Na szczęście dzisiaj można było bez wahania wybrać się letnio odzianym. Pogoda dopisywała więc wybraliśmy się na spacer do parku, a wcześniej na deser.
Ewcia jak dobrze Cię widzieć ! :)
OdpowiedzUsuńJanek, jest po prostu boski ;)
Tak przeglądam Twojego bloga i widzę, że mam straszne braki ale nadrobię, obiecuję ! ;)
Powiem Ci szczerze, że ja też jakaś taka sieknięta jestem. Więc wiem co czujesz.
Swoją drogą ostatnio wiele dobrego się u mnie dzieje :)
być może gdzieś tutaj jest ale.. podaj mi @ do Siebie to coś skrobnę ;)
Ściskam Was mocno ! :)
Och, przysięgam, że co do wyzucia z energii chyba zajmuję pierwsze miejsce. Przez ostatnie kilka tygodni spałam w nocy mniej niż po 5 godzin, ciągle musiałam robić coś do szkoły... Marzą mi się już wakacje.
OdpowiedzUsuńJan wygląda przeuroczo jak się uśmiecha :) Swoją drogą, rodzice mi opowiadali, że gdy byłam mała to tak polubiłam smak pasty na ząbkowanie, że specjalnie wołałam żeby mnie smarować choć nic nie bolało :)
Ewo, fajnie Cię widzieć i czytać o czywiście :-) Ja na brak energii nie narzekam ; czas wiosenno= letni to dla mnie czyte wariactwo: ciągle coś robię w ogrodzie, mnóstwo gości, a i sprawy weselne Córci nabierają rozpędu...
OdpowiedzUsuńMyślę, że Ty jesteś po prostu zmęczona monotonią codziennych obowiązków .
Serdeczności dla wszystkich domowników :-)
Jaś jak urósł! I jaka mina poważna na pierwszym zdjęciu, podszedł do chrztu poważnie :) Jest uroczy :) I podoba mi się ten czerwony wózek i kotka bardzo zainteresowana, taka kocia mama :)
OdpowiedzUsuńA przesilenie wiosenno- letnie trwa, pogoda świruje w tym roku więc my też, ale Ty pięknie wyglądasz, wiosennie :)
Cudny chłopiec! Nie mogę się nadziwić jak bardzo jest do Ciebie podobny :)
OdpowiedzUsuńMały model, prześliczne dziecko ;) Mogłabym na niego patrzeć i patrzeć . Ale i sporo urósł, a niby dopiero co się urodził, ale ten czas leci...
OdpowiedzUsuńJa na brak energii ostatnio nie narzekam, aż ciężko mi spokojnie wysiedzieć w jednym miejscu.
To fajnie, że koty tak zaakceptowały Jasia ;)
OdpowiedzUsuńJaki duży chłopak :D Chyba podobny do Ciebie, co? :)
OdpowiedzUsuńJa podobieństwa nie widzę za bardzo;)
UsuńŚlicznie wyglądasz Kochana! A Jasiu ma boskie oczy!
OdpowiedzUsuńJasiu coraz ładniejszy! Fajnie że kociaki takie spokojne przy nim :) Co do braku weny i energii to nie tylko u Ciebie tak jest, ja też jakaś ospała jestem ostatnio.
OdpowiedzUsuńcudowne!!!
OdpowiedzUsuń♥
pozdrawiam,
Ola
Jaki Jaś jest ładny... nie chcę być tendencyjna, ale naprawdę jest śliczny jak z obrazka :)
OdpowiedzUsuńAle Jasiek przystojnie wyglądał w dniu swojego chrztu! I chyba jest do Ciebie podobny, tak mi się wydaje :).
OdpowiedzUsuńAle słodki maluch :)
OdpowiedzUsuńTo widzę, że chrzest i u nas i u Was mniej więcej w tym samym okresie był :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tym, że kociczki mają niebywały instynkt, są bardzo opiekuńcze.
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądacie a Jasio jest naprawdę prześliczny. Piękne ma oczy po mamie:)
Śliczny synek i pięknie wyglądasz jako mama :)
OdpowiedzUsuńU mnie też jakoś tak mało energii jeśli o blogowanie chodzi, ale postaram się to nadrobić i Tobie też radzę hihihi
OdpowiedzUsuńA Jasiu jaki słodziak kochany :) i ten deser - Mmmm wygląda pysznie :) Pozdrawiam
Jaś jest po prostu przeuroczy. Napatrzeć się nie można!!!
OdpowiedzUsuńAle ma cudne oczęta :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam patrzeć na zdjęcia Jasia, które dodajesz. Fantastycznie widać, jak się zmienia. Słodki maluch :) Chyba coraz bardziej podobny do Ciebie? :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie jakiegoś podobieństwa do nas nie widzę;)
Usuńjakie Twoj synus ma piekne oczyska <3 !
OdpowiedzUsuńale słodziak <3
OdpowiedzUsuńOstatnio i u mnie jakoś energii mniej... Jaś jaki elegancik fajny, no i jaki już duży! :-) Kociaki do wygłaskania :-) A Ty wyglądasz świetnie, śliczną sukieneczkę masz na sobie :-)
OdpowiedzUsuńale Jasiu juz duzy:)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie, zapraszam do dodania swojego bloga do spisu blogow o ciazy i rodzicielstwie :)
OdpowiedzUsuńSpis znajduje sie tutaj:
http://spisblogowociazy.blogspot.co.uk/
Piękna mama, piękny syn. Alejka w parku przypomina mi jeden z krakowskich parków.
OdpowiedzUsuńJasiu jest taki śliczny, że nie mogę oderwać oczu :)
OdpowiedzUsuńNo no ale pięknie chłopak wyrósł :) no i spacerówka to poważna sprawa :) ale zazdroszczę Ci takiego synusia :) cudnie :)
OdpowiedzUsuńJaś to prawdziwy przystojniak i słodziak zarazem ;)
OdpowiedzUsuńMnie też ostatnio brakuje energii, a jeszcze bardziej czasu!
Ale przystojniak:) Wygląda bosko.
OdpowiedzUsuńCześć Ewa! Dziękuję za odwiedziny na moim blogu :) Twój Jaś jest prześliczny :) ale widzę po kim to ma :) Świetne zdjęcia, ja też mam kota ale dachowca ma 21 lat :) Twoje kicie są piękne :) Ile miesięcy ma Jaś? Moja Ninka za kilka dni będzie miała 3 miesiące. Przejrzałam kilka ostatnich notek i bardzo fajnie mi się czyta więc będę zaglądała częściej :) Pozdrawiam. Sylwia
OdpowiedzUsuń