Będąc w odmiennym stanie, a szczególnie w drugiej jego
połowie zaczęłam poszukiwać informacji o klinikach, w których można wykupić
sobie cesarkę. Natrafiłam na kilka forów. Na jednym z nich kobieta pytała gdzie
w Poznaniu można wykonać taki zabieg/operację. I oczywiście posypały się
odpowiedzi: czemu chcesz cesarskie? Poród naturalny jest najlepszym
rozwiązaniem! Cesarka to tak naprawdę nie poród. Dodam jeszcze, że kobieta ta
na wstępie zaznaczyła żeby uszanować jej postawę i nie namawiać do porodu
naturalnego… Dlaczego zatem nikt tej postawy nie uszanował? Po co takie
pouczanie, ingerowanie w życie innych? Jestem zdania, że kobieta powinna mieć
możliwość wybrania sposobu rozwiązania. To bowiem rozchodzi się o jej organizm
i ona musi zmagać się z potencjalnymi skutkami ubocznymi. Nie wierzę także w
jakieś więzi wynikające ze sposobu rozwiązania: po naturalnym więź jest
większa, po cesarce więź ograniczona. Tłumaczone jest to naukowo bodajże, ale
nie przemawia do mnie ta argumentacja kompletnie. Nie widzę w tym logiki. Rozumiem
jednak, że ktoś chce rodzić siłami natury, nic do tego nie mam, do cesarki w
życiu bym nie przekonywała takiej osoby (pomimo, że w moim odczuciu jest
bezpieczniejsza dla dziecka), dlaczego zatem osoby prezentujące odmienny pogląd
wnikają i próbują nawrócić na zapałanie miłością do naturalnego porodu? Szlag
może trafić:)
Nudzą się może po prostu.
Druga sprawa: karmienie naturalne. Co najmniej dwa razy
spotkałam się z dziwnym spojrzeniem kiedy powiedziałam, że nie karmię już
naturalnie. Osoby prowokowały mnie do tłumaczeń, a na dobrą
sprawę nikomu nic do tego jak karmię. Czemu mam cokolwiek wyjaśniać? Przejście
na modyfikowane po niespełna dwóch miesiącach w naszym przypadku okazało się
wybawieniem. Jan w końcu poznał uczucie sytości, nie denerwował się przez
niedojadanie, zaczął przesypiać całe noce. A i mnie ta zmiana postawiła na nogi:
monotonna dieta podczas karmienia, obostrzenia w tym względzie i poczucie braku
rozluźnienia (zdążę się umyć czy nie zdążę? Ile tej nocy prześpię godzin?)
zamieniły mnie w zombie. Gdyby nie zanik karmiłabym nieco dłużej, ale byłyby to
maksymalnie cztery miesiące, do sześciu mogłabym nie dociągnąć. Nic mnie bowiem
nie wymęczyło tak jak karmienie naturalne, nawet niedogodności odmiennego stanu
się przy tym chowały. Oczywiście, mleko matki jest najlepsze (absolutnie z tym
nie polemizuję), ale czy to oznacza, że modyfikowane trzeba utożsamiać z
trucizną? Pomimo tego, że sama zdecydowałam się na karmienie naturalne nigdy
nie skrytykowałabym kobiety, która od samego początku nie karmi w ten sposób,
chociażby nawet ze względu na to, że z estetycznego punktu widzenia jej to nie
odpowiada, jej sprawa, a równie dobrze matką w przyszłości okazać się może lepszą
niż ta stawiająca na naturę.
Żeby nie było tak tekstowo na koniec kilka zdjęć moich pociech:)
Opalająca się Yola.
Jasiu nauczył się przewracać na brzuch.
W sobotę pierwszy raz i teraz chce tak zawsze.
Na spacerze w Lubniewicach.
Jan już niesamowicie urósł! Teraz przewracanie na brzuch, a za chwilę pierwsze kroki! Swoją drogą, choć daleko mi do dzieci bo dopiero skończyłam 18 lat, to jestem przekonana, że w cesarskim cięciu nie ma nic złego. Moja mama urodziła mnie tą metodą i nie czuję się jakaś inna czy mniej związana!
OdpowiedzUsuńDla mnie każda metoda jest dobra ważne żeby dzieciątko było zdrowe (; chociaż nie ukrywam, że w cesarskim cięciu przerażają mnie blizny (mam już jedną po wycięciu wyrostku na szczęście bardzo malutka, prawie niezauważalną, chirurg na prawdę super się spisał !). Każdy powinien mieć wybór i nie należy nikogo potępiać. Jan słodki jak zawsze i kotałki ! (:
OdpowiedzUsuńTo są chyba indywidualne decyzje każdej kobiety. Moja mama mnie i siostry nie karmiła naturalnie, dopiero przy bracie się przekonała, ale mając w pamięci dwa porody prosiła o cesarkę- a,że chrzestny brata to ginekolog, do tego ordynator to nikt nie robił problemów.
OdpowiedzUsuńA co do Jasia- on jest prześliczny :)
To jest chyba tak, że my kobiety tak mamy- ulegamy opiniom innych kobiet -matek (najczesciej takich swiezo upieczonych- najmądrzejszych na świecie) :)Z doświadczenia wiem, że nie warto wsłuchiwać się i polemizować z paniami na placu zabaw , bo one i tak wiedzą lepiej. Najgorsze są takie starsze nianie do dzieci - te to dopiero pozjadały wszystkie rozumy. Nie pytają o to, jak Ty się czujesz, jakie masz problemy zdrowotne czy chociażby przekonania. Staram się unikać takich głupich sytuacji wymieniania swych mądrości na forum placu zabaw. Sama dobrze wiem co jest dla mnie dobre i dla mojego dziecka, oczywiście czasem warto posłuchać kogoś starszego, mądrzejszego, ale zawsze trzeba mieć też na uwadze własne potrzeby. Ja co prawda rodziłam naturalnie - nie wiem czemu, lekarz nie widział powodu aby zastosować cesarkę, ja jeszcze studiowałam, kasy brakowało no i jakoś się udało.. co do karmienia - naturalny pokarm miałam jedynie przez 2 miesiące i to w tak mikroskopijnych ilościach, że od początku musiałam dokarmiać moja córcię. Na pewno popełniłam kilka blędów w wychowaniu? , nie wiem, nieomylna tez nie jestem, ale staram się razem z męzem aby nasze dzieci wyrosły na mądrych i wartościowych ludzi. - czego i Tobie z głębi serca życzę . Zyjcie własnym życiem i chwytajcie każdy dzień :) Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńJa tam wiem jedno, jak już będę kiedyś w ciąży to fora internetowe będę omijała szerokim łukiem :). A Twój Jasiek jest super i już teraz widać, że wyrośnie na fajnego chłopaka :)
OdpowiedzUsuńNiektórzy ludzie czy to w internecie, czy to w życiu realnym zawsze odczuwają nieodpartą chęć układania życia innym. To tak, jakby krytykowanie innych podnosiło ich poczucie własnej wartości. A w końcu każdy ma prawo do wyboru. Ja nad takimi wyborami się nie zastanawiałam. Pewnie dopiero, gdy będę w odmiennym stanie "coś" się we mnie zmieni. Uściskaj ode mnie Jasia i kociaki ;)
OdpowiedzUsuńJa tego nie rozumiem w ogóle w relacji między ludźmi, ale wśród matek wydawało mi się ,że powinno być raczej wzajemne wsparcie.
OdpowiedzUsuńPociechy masz najsłodsze na świecie, cała trójka :) A te futrzaste pewnie bardzo lubią najmłodszego brata ;)
OdpowiedzUsuńCóż, kobiety często wariują na punkcie wszystkiego co supernaturalne i nie zwracają tak naprawdę uwagi na to czy te naturalne sposoby są również dla nich odpowiednie. Najważniejsze żeby robić wszystko zgodnie ze sobą i swoimi przekonaniami! Cała trójka przesłodka :)
OdpowiedzUsuńRób to co uważasz za słuszne, bo Ty wiesz co jest najlepsze dla Ciebie i dziecka.
OdpowiedzUsuńoj jaki fajny maluszek! Też jestem zdania, że to kobieta sama powinna decydować o ciele i reszta powinna to uszanować.Nie jestem co prawda matką i jeszcze pewnie trochę minie zanim ją zostanę, ale tak sobie myśle żę na pewno chciałabym mieć wybór miedzy sposobem porodu i nie chciałabym, żeby ktoś na mnie za to krzywo patrzył i niesprawiedliwie oceniał.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
creativamente
creativamente-o-sztuce.blogspot.com
Edukacja na siłę ma odwrotne działanie, każdy przekonuje do swoich słusznych racji. Grunt to nie dać się sprowokować. Powodzenia Ewo:)
OdpowiedzUsuńJestem tu pierwszy raz, a już zakochałam się w Jasiu;)))
OdpowiedzUsuńps. do do braku tolerancji to się zgodzę, choć temat mnie bezpośrednio nie dotyczy.
nie jestem jeszcze mamą, ale po swojej Mamie wiem jak to wygląda między mamami. przyznam, że często jestem zażenowana tym jak niektóre mamy postępują wobec siebie. zero empatii. to przykre.
OdpowiedzUsuńpiękne kocurki..! :) Uwielbiam takie koty..! :) nio i oczywiście w Jasiu już się zakocham..;) A co powiesz na wspólną obserwację? Jak się zgadzasz, daj znać w komentarzu u mnie na blogu, żebym mogła się odwdzięczyć :*
OdpowiedzUsuńale te Twoje kociaki są śliczne ;)
OdpowiedzUsuńja karmiłam 1,5 roku i nie żałuję ani jednego dnia. bardzo dobrze mi było w tym stanie- choć pierwsze miesiące były ciężkie. spotkałam się z różnymi komentarzami, że za długo, że czemu tylko tak itp. Każda kobieta jest inna- jeśłi ktoś karmi MM to tej osoby prywatna sprawa. Matka wie lepiej co jest dla jej dziecka lepsze. Szanuje kobiety które na takie karmienie się zdecydowały jednocześnie twierdząc, że naturalne karmienie jest wyjątkowo lepsze. Każda z nas ma swoje podejście i swoje zdanie, które należy szanować. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa rodziłam naturalnie, uważam, że mimo wszystko jest to dla dziecka bardziej naturalna forma przyjścia na świat, bo nikt go nie wyciąga nagle i niespodziewanie. Ale zdaję sobie sprawę, że o cesarce decydują różne czynniki i nikogo nie potępiam. Ba, osoby, które decydują się na CC nawet podziwiam, bo leżałam na porodówce dość długo, by widzieć, jak cierpią już po porodzie.
OdpowiedzUsuńPoród poszedł mi szybko, nie bezboleśnie, acz ze znieczulenie nie korzystałam, tego co najgorsze po wszystkim się raczej nie pamięta i myślę, że jeśli będę rodzić następne dziecko, też chciałabym to zrobić siłami natury. Myślę, że to dość wyjątkowe przeżycie. Ból? Po CC też czuje się ból, tylko później, kiedy goi się rana. A po naturalnym porodzie na drugi dzień człowiek czuje się lepiej i może się skupić na dziecku.
Co do karmienia piersią - karmiłam 5 miesięcy. Chciałam 6, ale byłam już wykończona pewnego rodzaju uwiązaniem - bo nawet jeśli chciałam i mogłam wyjść, do rozpaczy doprowadzało mnie ściąganie pokarmu i spoglądanie na zegarek, by zdążyć przed następnym karmieniem. A komfort mamy też jest ważny. I szczerze podziwiam wszystkie mamy, które karmią dłużej i długo dłużej.
Piękne zdjęcia... :)
OdpowiedzUsuńAleż rośnie maluszek! Jest po prostu rozkoszny!
OdpowiedzUsuńTo prawda, powinniśmy żyć według własnych zasad i przekonań.. wkurzam się kiedy ktoś krytykuje moje poglądy i próbuje mi narzucać swoje zdanie.. To moje życie i nikt go za mnie nie przeżyje. Jasiu rośnie jak na drożdżach :) jest przepiękny! Mamusia też :* nooo i koteczki oczywiście :) Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńPiękny Jaś i piękne kociaki :-) Zgadzam się z Tobą, nie wiem dlaczego matki zawsze próbują narzucić drugiej matce to, co według nich jest niby lepsze. Jeśli ktoś chce cesarkę na żądanie, albo nie chce karmić piersią - to dlaczego nie? To sprawa danej matki i nic nikomu do tego. Nie rozumiem, dlaczego inni uważają to za jakieś zło... Szczególnie zauważyłam to właśnie w blogosferze ;-)
OdpowiedzUsuńNo bo my baby jesteśmy okropne!!!:p ja rodzilam naturalnie i nie zamieniła bym za chiny na cesarke ALE!! Ja rodzilam 3 godziny i wogole cudownie wspominam swój poród jednocześnie wiem że są kobiety rodzące po 24h i ja się nie dziwię ze one wolaly by mieć cesarke. Kurcze najważniejsze zeby mama była zadowolona.. przecież nieraz zdarza się że mamy mają jakies uprzedzenie do dzieci bo kojarzą je z niewyobrazalnymu meczarniami. A tak nie może być!!!
OdpowiedzUsuńDlatego cesarka nawet zaplanowana świadomie nie powinna być oceniana jako jakies przestępstwo przeciwko dziecku i macierzyństwu:)
Jejku, piekne koty!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie ;)
Jaś ist fantastisch:)
OdpowiedzUsuńKażdy ma prawo wybrać:) Jaś jest uroczy!:)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam Twój post i masz rację, co ludzi to interesuje. Każdy robi jak chce. Myślę, że i tak taka wojna między naturalnym, a modyfikowanym zawsze będzie...bo niektórzy jakoś nie potrafią przyjąć tego, ze dla każdego co innego jest lepsze...
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą. Ludzie są strasznie nietolerancyjni.Też mnie wkurza krytyka skierowana do kobiet, które odmówiły męczarni związanych z naturalnym porodem, na rzecz cesarki. Spotkałam się z opiniami o więzi, bądź alergiach wśród dzieci po cesarce. Też mnie to jednak nie przekonuje. Jeszcze jakiś czas temu (jak moja mama była w ciąży) mówiło się, że cesarka lepsza dla dziecka, bo się nie męczy i nie stresuje. Jak widać zdania się zmieniają.
OdpowiedzUsuńNajbardziej wkurzają mnie faceci, którzy niejednokrotnie wymuszają na matce swojego dziecka poród naturalny, podpierając to różnymi argumentami, zarówno zdrowia maluszka, jak i tego, że nie chcą mieć partnerki z blizną po cesarce.
Wesołych i zdrowych Świat.
Synka masz po prostu przecudownego <3
OdpowiedzUsuń