Kiedy Jasiu się urodził nie umiałam w zasadzie nic w temacie
opieki nad dzieckiem. Stopniowo nabywałam nowe umiejętności, poznawałam jasiowy
‘mechanizm’. Początki w moim odczuciu do łatwych nie należały. Poradniki w
stylu Zawitkowskiego niewiele mi dały. Bardziej przydały się siostrzane rady
tudzież ‘pokaziki’ kąpieli i innych zabiegów pielęgnacyjnych. Wyspana nie byłam
gdyż nie ucinałam sobie drzemek z Jasiem w dzień. Przyznam jednak, że z
perspektywy czasu dziwię się swoim narzekaniom z tamtego okresu, bo możliwości
regeneracji sił były, ale z nich nie korzystałam. Obecnie w tej kwestii jest
gorzej. Co prawda udaje mi się zintegrować drzemki maluchów czasami, ale raczej
nie nakładają się one w 100 procentach. Ponadto i tak bym nie zasnęła, bo
jestem bardziej typem ‘czuwającym’. Moja noc za to rozpoczyna się ok. 22, czyli
stosunkowo wcześnie. Wliczając pobudki na karmienie około 5-6 godzin snu
wychodzi, co nie jest złym rezultatem. To, co wydaje mi się być dużym plusem
przy drugim dziecko to wiedza i doświadczenie. Oczywiście są sytuacje, w
których muszę się radzić czy to lekarza, położnej czy kogoś z rodziny – siostry
głównie - jednak są to sporadyczne zabiegi. Innymi słowy nie czuję się takim
nieporadnym rodzicem jak dwa lata temu i spokojniej do wszystkiego podchodzę.
Spokojniej w temacie opieki względem niemowlęcia, bo jak obie sztuki zaczynają
w tym samym czasie płakać bądź chcą na ręce to kłucia w serduchu z nerwów
pojawiają się, ale taki to już ze mnie znerwicowany człowiek;)
Pierwszy spacer Antka
Uprowadzenie Antka
Mały pomocnik
Osiedlowy spacer
Czerpanie radości ze wspólnego spaceru
Buziak
Mały kudłaty stróż
Zastanawiam się
czy ‘podwójni’ rodzice mają podobne do moich odczucia. Pozdrawiam serdecznieJ
Hej :) Przede wszystkim - gratuluję :) Niestety nie jestem w stanie opisać swoich odczuć w tym temacie, bo jestem mamą jednego brzdąca. Przynajmniej póki co...bo nie ukrywam, że marzy mi się drugie dziecko bardzo!
OdpowiedzUsuńWcześniejsze doświadczenia zawsze się przydają:)
OdpowiedzUsuńJak sobie słodko Maluszek śpi:)
Pewnie, że mają :) Przypomniałaś mi jak to było u mnie - to już 3 lata minęło. Ale czas leci. Człowiek już więcej wie, do wielu spraw spokojnie podchodzi i jakoś bardziej zorganizowany. A z czasem jest coraz lepiej ... wspólna zabawa dzieciaków a mama ma wolne. Ale to jeszcze trochę :) Cudne maluszki!
OdpowiedzUsuńWitam :) wpadłam przypadkiem ale widzę że jesteśmy w podobnym etapie ;)
OdpowiedzUsuńMam identyczne odczucia jeżeli chodzi o drugiego malucha,teraz jest tak jakoś bardziej spokojniej,więcej już doświadczenia..i przeżyć ;)
Pozdrawiam
poczatki z jednej strony sa trudniejsze ; bo wiecej obowiazkow; z drugiej strony doswiadczenie w obsludze niemowlaka daje spokoj i pewnosc siebie
OdpowiedzUsuńGratuluję! Samych cudowności dla Was!
OdpowiedzUsuńU mnie jest tak duża przerwa w czasie miedzy chłopakami, ze mam uczucie posiadania dwóch jedynaków:)
Ale słodcy są obaj, to zdjęcie braci jest piękne :)
OdpowiedzUsuńNa pewno drugie macierzyństwo jest spokojniejsze, w końcu już doświadczona mama z Ciebie:)
https://sweetcruel.wordpress.com/
Jaki fajny i opiekuńczy starszy brat z Jasia! :) Ja póki co chętnie poczytam o doświadczeniach podwójnej mamy, na przyszłość się przyda :)
OdpowiedzUsuńjest dokladnie tak jak piszesz. przy pierwszym dziecku narzekalam itp.. ale dopiero przy drugim zobaczylam ze teraz moge sobie ponarzekac a i madrzejsza jestem i tak sie wszystkim nie przejmuje jak mamy ktore maja tylko jedno dziecko.
OdpowiedzUsuńSlodkie dzieci. Calusy :**
A ja chętnie poczytam o Twoim doświadczeniu i spostrzeżeniach nad dwójką dzieci. Co prawda oczekuję dopiero pierwszego, ale nie ma to jak poradzić się mamy z doświadczeniem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo to witam w klubie :) urodziłam drugiego malucha 3 miesiące temu :)fakt z pierwszym dzieckiem jest więcej czasu ale jesteśmy bez doświadczenia i czuwamy ;) z drugim juz wiadomo co i jak ale czasu mniej ;)choc u nas fajnie sie wszystko ogarnęło a ze starszą córcia piekłam już pierniczki :)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńale piękne zdjęcie jak starszy daje buziaka młodszemu:D
OdpowiedzUsuńwychodzę z założenia, jak obserwuje znajomych - rodziców, że wszystkie poradniki się chowają, jak przychodzi co do czego..rodzicielstwo to dla mnie wyższa szkoła magii i wtajemniczenia:)
OdpowiedzUsuńBycie podwójnym rodzicem jeszcze przede mną, powoli dojrzewam do decyzji o drugim dziecku, ale nie ukrywam, że trochę się boję. Jako notoryczna "słomiana wdowa" nie będę miała lekko...
OdpowiedzUsuńMasz urocze dzieciaki, a ten kot jest boski :)
Wszystko jeszcze przede mną. Póki co mam jedną agentkę :)
OdpowiedzUsuńTen buziak był przeuroczy ;) A ja byłam taka wredna, że zamiast całować młodszego brata, to go biłam...:D
OdpowiedzUsuńAle masz teraz fajnie z tą dwójeczką. :)
OdpowiedzUsuńSama dzieci nie mam, jednak dużo obserwowałam u mojej kuzynki - na pierwsze dziecko się chucha i dmucha, na drugie nieco mniej, bo ma się już większą wiedzę, a trzecie dziecko - w przypadku mojej kuzynki wychowuje już na totalnym luzie. :D
Nie jestem rodzicem, więc nie wypowiem się w tej kwestii ;p
OdpowiedzUsuńMam 24 dzieci, ale muszę sobie z nimi radzić tylko kilka godzin w ciągu dnia ;)
A buziakowe zdjęcie jest przesłodkie!
Dla mnie jesteś wzorem, bo ja naprawdę podziwiam wszystkie matki, które po urodzeniu dziecka wiedzą jak się nim zająć. Ja chyba bym umarła ze strachu, że zrobię coś nie tak.
OdpowiedzUsuńKiciuś pomaga ;* Heh kobiety tak mają że za bardzo wszystkim się przejmują. Lepiej jednak według mnie chuchać na zimne niż coś przeoczyć. Zawsze lepiej się mile rozczarować niż ponieść porażkę, że czegoś nie dopilnowałam.
OdpowiedzUsuńDajesz sobie radę a to najważniejsze :)
OdpowiedzUsuń:) fajnie ze jakos idzie z opieka:) zawsze drugie dziecko juz inaczej, pewnie sie wychowuje:) ale i tak ciekawa jestem jak to byc mama :)narazie przede mna;oo
OdpowiedzUsuńJa cały czas jestem przed tym etapem. Chociaż czasami myślę, że może warto by już zacząć ;) W końcu Filip ma już 1,5 roku :)
OdpowiedzUsuńWiem, że trochę nie na temat, ale takie wpisy przypominają mi jak przykrą sprawą jest to, że w niektórych krajach, w tym w Polsce, pary jednopłciowe mają cholernie utrudnione wychowywanie swoich dzieci przez niefunkcjonalne i nieuczciwe prawo.
OdpowiedzUsuńW tym temacie jestem zielona. Jak Cię czytam, to uważam za bohaterkę w tej codzienności :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj(cie) się cieplutko!
Ewo, nie miałam takiego problemu na codzień, bo jestem mamą jedynaczaki, ale bywało, że opiekowałam się i swoim dizeckim i siostry. Jest to nielada wyzwanie ! Trzymam za Ciebie kciuki, i życzę Ci abyś z macierzyństwa czerpała jak najwięcej pozytywnych emocji. Ale też umiała odpocząć czasem od roli mamy. Wszystkiego dobrego !
OdpowiedzUsuńDawno tu nie zaglądałam... jaka niespodzianka. Gratuluję drugiego dziecka! A pierwszy syneczek jaki już duży. Wow. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!!! Samych pomyślności, radości, pozytywnych niespodzianek :)
OdpowiedzUsuńGratuluję maleństwa! Matczyne perypetie jeszcze przede mną, ale i tak już podziwiam Cię w tej podwójnej roli i kibicuję :))
OdpowiedzUsuńJa liczę na to, że przy drugim będę już bardziej ogarnięta niż teraz. Momentami czuję się totalnie zielona :P
OdpowiedzUsuńZ tym, że moja mała praktycznie wcale nie śpi w ciągu dnia, czasem zdarzy jej się drzemka z godzinkę półtorej, ale raczej śpi w ciągu dnia bardzo lekko i byle szelest ją budzi.
W nocy już zaczęła mi przesypiać ciągiem po 4 czasem 5 godzin, więc jest lepiej. Też jestem niewyspana, ale przyznam szczerze, że trochę przywykłam i czuję się już znacznie lepiej, niż miesiąc, czy dwa temu. Moja jest mocno absorbująca, nie poleży dłużej niż 10 min sama. Czasem trudno jest coś zrobić w domu, ale jakoś ogarniam. Może nie zawsze w takim czasie, jak bym chciała, ale jakos udaje się :)
A w ogóle masz podobny wózek jak ja :) Jakiej firmy tak spytam z ciekawości? Bo wygląda solidnie :)